O życiu studenckim można usłyszeć wiele historii. Imprezy, zniżki na komunikację miejską, klątwa sesji, kampanie wrześniowe, ale przede wszystkim… wyprowadzka! I nowe znajomości, które przy okazji wynajmu mieszkań zawieramy. Dziś o 4 typach współlokatorów, z którymi na pewno nie chcielibyście mieszkać!
Typ pierwszy- czyścioch.
Zdawać by się mogło, że osoba dbająca o porządek to idealny materiał na współlokatora, bo kto nie lubi, jak w mieszkaniu zawsze jest czysto, śmieci nie wyłażą z kosza, a bakterie nie tworzą już własnej konstytucji? Raj! Ale wszystko jest dobre do czasu. Kiedy któryś raz z rzędu nie możesz znaleźć w kuchni swoich rzeczy (bo czyścioch przy sprzątaniu wszystko poprzekładał, wedle własnego uznania), najmniejszy kłębek kurzu jest powodem do kłótni, a pominięcie kolejki w grafiku wywołuje tygodniową zimną wojnę, to wiedz, że coś się dzieje. I nie dzieje się dobrze!
Typ drugi- kleptoman.
Bardzo powszechnie spotykany element. Początkowo kryje się ze swoim pociągiem do rzeczy cudzych, ale nic nie trwa wiecznie. W końcu odkrywasz, że nieużywany przez kilka miesięcy kosmetyk dziwnym zrządzeniem losu wyparował do połowy. Kiedy to zauważasz i postanawiasz pobawić się w detektywa okazuje się, że Twój podkład całkiem przypadkowo znalazł się w jej kosmetyczce. Rzeczy w pokoju spotkał ten sam los i leżą w zupełnie innych miejscach. O jedzeniu nie wspomnę, bo tego doświadczył chyba każdy. Najzabawniejsze w tej historii jest to, że za każdym razem, kiedy zarzucasz to swojemu współlokatorowi, ten dzielnie i nieugięcie wszystkiemu zaprzecza. Cóż…
Typ trzeci- syfiarz.
Występujący wespół z typem pierwszym, nie jest jeszcze tak szkodliwy. Chyba, że trafił się Wam szczególny okaz. Kolekcjonowanie kubków z każdego dnia tygodnia obok łóżka? Żaden problem. Hodowanie pleśni przez miesiąc? Tylko i wyłącznie w celach naukowych. Zlew pełen garów, brudne ciuchy walające się po podłodze i sporadyczny kontakt z odkurzaczem to szczyt góry lodowej. I jeśli skrycie wierzysz w to, że sytuacja kiedyś się poprawi, to muszę Cię zasmucić. Ten typ tak ma!
Typ czwarty- to my mamy czwartego współlokatora?!
Człowiek-widmo. Chyba tak najlepiej opisać tego “współlokatora”, który tak naprawdę nim nie jest. Nie widnieje na żadnej umowie, nie jest nawet Twoim znajomym na fejsie. Po prostu czasami wpadasz na niego w drodze do łazienki, kiedy jak gdyby nigdy nic lata półnagi po mieszkaniu. Albo zastajesz go jedzącego obiad w kuchni, kiedy wracasz z pracy. Robi u Was pranie, budzi wszystkich, kiedy “po cichu” chce przetransportować się na kanapę. Ostatecznie wychodzi na to, że płacisz za niego rachunki, bo z kalkulacji wynika, że nocuje u Was średnio kilkanaście razy w miesiącu…
Wpis oparty na faktach.
2 komentarze na temat “4 typy współlokatorów, z którymi nie chcesz mieszkać.”
Co prawda ja już mieszkań nie wynajmuję, ale… to co się naoglądałam i doświadczyłam to moje 😀 Cała czwórka po drodze mi się przytrafiła! I nie wiem który z nich jest najgorszy 😉
Typ 5 – stary kawaler 😀 połączenie 2 i 3 z czymś jeszcze od siebie